Za oknem raz słońce, raz deszcz, jak to przez cały rok. Ale na szczęście zmienia się coś jeszcze, bo coraz częściej jest nie tylko zimno, ale też i całkiem ciepło. Dla wielu osób oznacza to, że sezon wędkarski tuż tuż.
Nie ma tego co odkładać na ostatnią chwilę, a ta też już blisko, i jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, to pora przejrzeć nasz sprzęt i uzupełnić braki. Inaczej mówiąc – pora odwiedzić nasz ulubiony sklep wędkarski. Lepiej uniknąć przypadłości drogowców i nie dać się zaskoczyć warunkom pogodowym. Co prawda nie śniegowi i zimie, ale gdy chłodny i deszczowy piątek zmieni się w słoneczną i ciepłą sobotę, a my poczujemy zew natury i… zew sklepu wędkarskiego… to efekt zaskoczenia będzie podobny, czyli nieprzyjemny.
A może to się stać już nad wodą, gdy rybka odpłynie z naszą żyłką, którą mieliśmy wymienić. Jeszcze gorsze może być nerwowe poszukiwanie w plecaku zapasowej, o której wiemy, że jej nie kupiliśmy, ale skoro zostało już tylko liczenie na cud, to czemu nie spróbować…. A było takie proste rozwiązanie – nasz sklep wędkarski… A nie, czekaj! Jest! Bo to przecież były tylko czarne wizje. freshmail kod rabatowy